Edwarda Kisło - "KARTKI Z DZIENNIKA"...

KARTKI Z DZIENNIKA...

Pani Edwarda Kisło urodziła się Dolistowie (obecnie gm. Jaświły).
Pracę nauczycielską rozpoczęła po wojnie w Przytulance, a potem do emerytury (1973)
pracowała w Mońkach.
Wielokrotnie nagradzana i odznaczana za działalność zawodową i społeczną.
Od połowy lat 80 jest członkiem Nauczycielskiego Klubu Literackiego
przy Zarządzie Okręgu ZNP w Białymstoku.
JUŻ WKRÓTCE "SYBIRACZKA" - WSPOMNIENIA JADWIGI SOLIŃSKIEJ...

"Kartki z Dziennika - część 66"

Codzienne zapisy p. Edwardy zaczynają się 24 sierpnia 1939 r., a kończą w wigilię 1990 roku. 260 stron, miejscami bardzo szczegółowych i osobistych, zapisków spina trzy epoki klamrą wspomnień kobiety zawsze aktywnej - próbującej, wbrew wszelkim przeciwnościom, kształtować życie w sensowne formy.

1 września 1989 r.

50 rocznica rozpoczęcia II wojny światowej. Wielka uroczystość w Warszawie, na Placu Zamkowym i przy pomniku Nike, i w Teatrze Wielkim.
Od godz. 12 telewizja transmitowała cały przebieg tych obchodów, pod nazwą - Międzynarodowy Dzień Modlitwy o Pokój. Przedstawiciele wszystkich religii świata wspólnie, przyjaźnie apelowali o pokój między narodami.
Każda wspólnota wyznaniowa odprawiała modły oddzielnie. Potem z zapalonymi świecami podpisywano Apel Pokoju. Wzruszające. Duchowni wszystkich odłamów i grup chrześcijańskich, wyznawcy islamu, Buddy, hinduizmu, żydzi, biali, czarni, żółci podają sobie ręce wymieniają przyjazne uściski. I ci w szatach liturgicznych i świeccy, wszyscy razem. Nasz prymas J. Glemp, jako gospodarz i przedstawiciel Watykanu, członkowie episkopatu uśmiechnięci, życzliwi, serdeczni.
A przez telewizję satelitarną wystąpił sam papież, Jan Paweł II, włączając się do Apelu Pokoju.

3 września 1989 r.
Trzeci dzień trwają obchody 50 rocznicy wybuchu II wojny światowej. Tematyką tą nasycone są programy - radiowy i telewizyjny oraz prasa. Dla młodzieży - to tylko historia, nam starszym - bolesne wspomnienia przeżytego koszmaru. Czasów pogardy, poniżenia, ciągłego strachu, niepewności jutra. Wiezienia, wywózka do obozów śmierci, katowanie, tortury. Zniszczenia materialne i moralne. Cała Polska legła w gruzach.
Tak, tak - "nadludzie" i "podludzie". Bestialsko mordował człowiek - człowieka.

8 września 1989 r.
Cały dzień jak w ukropie, biegiem i biegiem. Z rana, że to dziś M. Boskiej Siewnej, więc kościół. Zaszłam po mszy św. do Niebrzydowskiej odwiedzić, bo choruje. Zadzwoniłam od niej do Tadzi i nie dodzwoniłam się, chyba nie było ich w domu.
Wracam, a już czekają w ogrodzie na mnie Ania i Helenka. Aniśmy się obejrzały, zagadawszy się i już 13. Prędziutko zabieram się do obiadu, a to wymaga czasu. Przypomniałam sobie, że nie zawiadomiłam Czumę o wycieczce nauczycielskiej do Łodzi, więc już lecę do nich. On pisze listy do Stanów, bo odlatuje jutro Magnuszewski, więc zabierze.
Wracam, bo jeszcze dziś zaplanowałam przygotować śliwki na dżem i zrobić ciasto, szarlotkę. Trzeba bowiem zawsze mieć "pod ręką" zwłaszcza, gdy się ktoś pojawi, to już coś się ma do kawy... Wieczór, uf! jestem zmęczona.

12 września 1989 r.
Po dzienniku wieczornym w telewizji Chmurka powiedziała, że PIHM przewiduje przygruntowe przymrozki w całym kraju, a nasze pomidory jeszcze na krzakach. Co robić? Szkoda, jeśli zmarzną, a takie dorodne i piękne! Nałożyłam sweter, buty i do ogrodu, po omacku.
Księżyc wprawdzie świeci, sama pełnia, ale garaż sąsiada zasłania i naprawdę absolutnie ciemno na grządce z pomidorami. Trudno, trzeba zerwać, co się da. I tak, obmacując każdy krzak, narwałam dwa duże kosze i wiadro. A na pewno jeszcze sporo zostało. Obrodziły w tym roku.
Tata na wczasach, młodzi u przyjaciół, a ja?!!! Komentarz zbyteczny.

16 września 1989 r.
Wieczór. Mąż cały dzień robił porządki w ogrodzie warzywnym i kwiatowym, po dwutygodniowej nieobecności mnóstwo pracy. Pszczoły podkarmić trzeba. O trawę postarać się królikom. Słowem od 5 rano do zmroku ciężka praca.
Wieczorem wyskoczyliśmy, mimo zmęczenia, do Danki to i odpoczynek, i trochę rozrywki. Imieniny Edytki. Krótko zabawiliśmy i wróciwszy przygotowaliśmy się jeszcze na jutrzejszy wyjazd do Augustowa, na dwutygodniowe wczasy nauczycielskie.

19 września 1989 r.
Augustów. Siedzę sobie na ławeczce w cieniu już złocistych i czerwonych liści klonów. Pogoda upalna, +30 stopni... Słońce, słońce... więc ucieczka w cień.
Przed chwilą wypiliśmy kawę po powrocie z rynku, tak z rynku. Poszliśmy we trójkę przez zwykłą ciekawość. Czego tam nie ma. Artykuły przemysłowe i żywnościowe. Ale w jakich ilościach! Ceny zawrotne. A ludzi mrowie. Kto pracuje?!! Jeśli tyle młodzieży się wałęsa!!!
Czytałam w prasie, że na 100 statystycznych Polaków pracuje 28, a 72 to dzieci, młodzież, emeryci i renciści. O zgrozo!!!

20 września 1989 r.
Wczoraj wieczorem prelekcja - historia oraz zalety Augustowa i okolicy. Znawcy oceniają te tereny jako zdrowotne. Planuje się w najbliższym czasie postawić na turystykę, budować hotele, sanatoria, stworzyć warunki uzdrowiskowo- wypoczynkowe w szerszym tego słowa znaczeniu, z pełnym zapleczem gospodarczym, wszelkimi wygodami i wymogami - dzisiejszymi i na przyszłość.
Po obiedzie spacer ulicą Kasztanową aż do cmentarza. Obszerny, starannie utrzymany. Pomniki w różnych stylach, dość ciekawe. Mogiły zbiorcze - ślady wojen. Są oddzielne kwatery: dla katolików, protestantów, prawosławnych, żydów, muzułmanów, samobójców i niewierzących. Porządek.

cdn...
przeczytaj - cz. 1 | cz. 2 | cz. 3 | cz. 4 | cz. 5 | cz. 6 | cz. 7 | cz. 8 | cz. 9 | cz. 10 | cz. 11 | cz. 12 | cz. 13 | cz. 14 | cz. 15 | cz. 16 | cz. 17 | cz. 18 | cz. 19 | cz. 20 | cz. 21 | cz. 22 | cz. 23 | cz. 24 | cz. 25 | cz. 26 | cz. 27 | cz. 28 | cz. 29 | cz. 30 | cz. 31| cz. 32 | cz. 33 | cz. 34 | cz. 35 | cz. 36 | cz. 37 | cz. 38 | cz. 39 | cz. 40 | cz. 41 | cz. 42 | cz. 43 | cz. 44 | cz. 45 | cz. 46 | cz. 47 | cz. 48 | cz. 49 | cz. 50 | cz. 51 | cz. 52 | cz. 53 | cz. 54 | cz. 55 | cz. 56 | cz. 57 | cz. 58 | cz. 59 | cz. 60 | cz. 61 | cz. 62 | cz. 63 | cz. 64 | cz. 65

"Kartki z dziennika 1939 - 1989" p. Edwardy Kisło wydał w 1996 roku Nauczycielski Klub Literacki w Białymstoku
przy finansowej pomocy UMiG w Mońkach, PU-PH "MONROL", PP-H "REVMOD" oraz Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej.