KARTKI Z DZIENNIKA...

(7kB)
Pani Edwarda Kisło urodziła się Dolistowie (obecnie gm. Jaświły).
Pracę nauczycielską rozpoczęła po wojnie w Przytulance, a potem do emerytury (1973)
pracowała w Mońkach.
Wielokrotnie nagradzana i odznaczana za działalność zawodową i społeczną.
Od połowy lat 80 jest członkiem Nauczycielskiego Klubu Literackiego
przy Zarządzie Okręgu ZNP w Białymstoku.

"Kartki z Dziennika - część 24"

(6kB)
Codzienne zapisy p. Edwardy zaczynają się 24 sierpnia 1939 r., a kończą w wigilię 1990 roku. 260 stron, miejscami bardzo szczegółowych i osobistych, zapisków spina trzy epoki klamrą wspomnień kobiety zawsze aktywnej - próbującej, wbrew wszelkim przeciwnościom, kształtować życie w sensowne formy.

26 sierpnia 1979
Wczasy w Bułgarii - Złote Piaski. Jesteśmy tu na wczasach. Mieszkamy w hotelu "Zorza". Do morza trzeba pokonać dwieście schodów w czystym, pięknym lesie. Restauracja "Kalakaria" nad samym morzem na olbrzymiej werandzie. Czarnomorska plaża wypełniona po brzegi różnojęzycznym tłumem turystów i wczasowiczów. Słońce praży - istna patelnia.

27 sierpnia 1979
Wycieczka do Bałczyka i Albeny. Bałczyk podobny do Tivoli we Włoszech. Wiszące ogrody, roślinność czarnomorska. Albena - nowoczesny kurort. Właściwie to całe czarnomorskie wybrzeże stanowi kompleks kurortów. Warna - miasto czyste, ukwiecone, dużo zabytków, secesja, renesans i współczesne budowle.

30 sierpnia 1979
Godzina druga po północy. Wracamy z przyjemnego wieczorku w Kukeri. Pięknie zagospodarowane w kierunku morza zbocze góry. Stoliki rzędami ustawione na tarasach, na pochylni ku scenie estradowej. Na nich lampki dyskretnie przykryte, czyli świetliki jak robaczki świętojańskie rozpełzłe w czerni. Wokół mnóstwo wachowo zormieszczonych kolorowych lamp, świateł, światełek. I cygańska muzyka.
Kelnerzy uwijają się roznosząc napoje. Na każdym stoliku dwa szampany, koniak "Słoneczny Brzeg", orzeszki i mała czarna. Na esradzie występy zespołów bułgarskich w pięknych narodowych strojach. I tańce - przy odpowiedniej grze świateł istny zaczarowany świat.

31 sierpnia 1979
Jedziemy autokarem do Nesebru i na Słoneczny Brzeg. Nesebr - dużo zabytkowych cerkiewek. I jak zwykle turyści. Trzaskają aparaty fotograficzne. Morze Czarne przyciąga swym klimatem, słońcem i gościnnością Bułgarów. Według mego rozeznania, to z poznanych kurortów Złote Piaski są najpiękniejsze. W tę nadmorską bujną roślinność wkomponowane nowoczesne hotele, goszczą naraz około 20 tysięcy turystów.

2 września 1979
Wieczór rozrywkowy w "Taborze Cygańskim". Leśna polana - estrada. Scena imitująca cygański namiot na wozie, na niej orkiestra w cygańskich strojach. I Strauss - walczyki, fragmenty operetek i "Zorba" grecka i inne melodie muzyki klasycznej. W przerwie strojne cyganeczki obsługują stoliczki wokół estrady. Pojawia się szampan, bułgarskie wino i przekąski, strzelają korki, twarze się ożywiają. Muzyka znów płynie spokojnie, coraz żywiej - "Baron cygański", czardasz i wybiegają w tanecznych podskokach roześmiane tancereczki niczym różnokolorowe pęki kwiatów. Gra świateł, gra kolorów i wir tańca, tańca ognistego, zawrotnego, cygańskiego.
Dzwoneczki, kastaniety, muzyka rżnie, szał ogarnia tańczących. Zmiana - nowa grupa, zmiana - nowe stroje, nowy zapał, scena zagęszcza się i wybiega, cała w migocących cekinach, solistka - prymadonna. Tanecznicy usuwają się na boki, ona tańczy zawzięcie, zapamiętale, szalenie, niezmordowanie i mocniej, i piękniej, tempo zawrotne. I znów podrywają się wszyscy, i znów scena zagęszczona - czar, tyle energii, tyle tężyzny, tyle młodości... Oklaski, zagrzewanie do tańca i dalej, i dalej... Ale wszystko ma swój kres. Cyganki w ukłonach schodzą ze sceny. Muzyka gra nadal, na scenę wchodzą rozbawieni goście od stolików. Tańczą, jak kto chce, umie i może.
I dobrze. Ma się te wczasy na "Złotych Piaskach" - wykorzystać do maksymum wszystko, co się da, według sił i możliwości. Odchodzimy zadowoleni, rozbawieni, zmęczeni, z lekkim szmerkiem w głowach po szmpanie bułgarskim. Noc cicha, pogodna, morze cicho szumi, latarnie migocą między drzewami przez koronkę liści, w uszach dzwoni cygańska muzyka, przed oczami w wyobraźni kolorowe Cyganeczki.

4 września 1979
Co miało początek - musi mieć i koniec. Takie jest prawo życia. I żegnaj, słoneczna Bułgario. Tak, tyle słońca, ile tu było, może nam każdy pozazdrościć. Słowem pogodę mieliśmy jak na zamówienie, przez cały turnus. Jesteśmy opaleni na czarno. Pozostają nam tylko miłe wspomnienia.

cdn...
przeczytaj - cz. 1 | cz. 2 | cz. 3 | cz. 4 | cz. 5 | cz. 6 | cz. 7 | cz. 8 | cz. 9 | cz. 10 | cz. 11 | cz. 12 | cz. 13 | cz. 14 | cz. 15 | cz. 16 | cz. 17 | cz. 18 | cz. 19 | cz. 20 | cz. 21 | cz. 22 | cz. 22
(6kB)
"Kartki z dziennika 1939 - 1989" p. Edwardy Kisło wydał w 1996 roku Nauczycielski Klub Literacki w Białymstoku
przy finansowej pomocy UMiG w Mońkach, PU-PH "MONROL", PP-H "REVMOD" oraz Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej.