Edwarda Kisło - "KARTKI Z DZIENNIKA"...

KARTKI Z DZIENNIKA...

Pani Edwarda Kisło urodziła się Dolistowie (obecnie gm. Jaświły).
Pracę nauczycielską rozpoczęła po wojnie w Przytulance, a potem do emerytury (1973)
pracowała w Mońkach.
Wielokrotnie nagradzana i odznaczana za działalność zawodową i społeczną.
Od połowy lat 80 jest członkiem Nauczycielskiego Klubu Literackiego
przy Zarządzie Okręgu ZNP w Białymstoku.
JUŻ WKRÓTCE "SYBIRACZKA" - WSPOMNIENIA JADWIGI SOLIŃSKIEJ...

"Kartki z Dziennika - część 60"

Codzienne zapisy p. Edwardy zaczynają się 24 sierpnia 1939 r., a kończą w wigilię 1990 roku. 260 stron, miejscami bardzo szczegółowych i osobistych, zapisków spina trzy epoki klamrą wspomnień kobiety zawsze aktywnej - próbującej, wbrew wszelkim przeciwnościom, kształtować życie w sensowne formy.

1 maja 1988 r.

Siedzę sobie na pokładzie statku w Moskwie na rzece Moskwa. Mąż pojechał z grupą wycieczkową na Plac Czerwony, na tę wielką manifestację pierwszomajową. Dotarliśmy tu do Moskwy wczoraj o 11 godzinie. Zakwaterowano naszą wycieczkę, jak i kilka innych z Polski, w hotelu na wodzie, na jednym z kilku statków stojących na rzece Moskwa. Hotel ten zalicza się do I kategorii. Rzeczywiście luksusy, idealna czystość, wyżywienie wyśmienite, pięknie podane. Statek pachnie świeżością, przyjemnie spacerować po każdym z czterech pokładów. Od czasu do czasu lekkie kołysanie, dziś cichutko, nie ma wiatru, gładka toń wody, mewy jakoś sennie kołują, chyba nie są głodne.
Wczoraj autobusem zwiedzaliśmy Moskwę. Piękna to metropolia. Nic dziwnego, że w swych podbojach doznał tu klęski i Napoleon, i Hitler. Znamy co ważniejsze zabytki tej okolicy, gdyż kilka razy tu byliśmy, jednak z przyjemnością słuchaliśmy opowiadań przewodniczki, która z nutką głębokiego patriotyzmu mówiła o historii tego miasta.
Wróciliśmy z manifestacji pierwszomajowej, mąż opowiadał o wielkim entuzjazmie, z jakim świętowali moskwianie. Śpiewy, wiwaty, nieprzeliczone tłumy idących, nad głowami morze kwiatów, baloników, transparentów. Wielka rzeka ludzka skoordynowana, hucząca, z wyznaczonym biegiem. "To - mówił - trzeba widzieć, opowiedzieć nie sposób".

8 maja 1988 r.
Z rana jedziemy na Cmentarz Piskariewski. Ogromnych rozmiarów plac, na nim po jednej stronie alei zbiorowe groby mieszkańców Leningradu, którzy zginęli w czasie oblężenia i blokady miasta, trwającej 900 z górą dni. Po drugiej groby żołnierzy radzieckich. Ci zginęli w obronie tego bohaterskiego miasta.
Idealna czystość i kwiaty, morze kwiatów. Wieńce, wiązanki, pojedyncze róże, tulipany, goździki, lewkonie. Idą przy dźwiękach muzyki minorowej dzieci szkolne z wychowawczyniami. Każde dziecko z wiązanką kwiatów pod pomnik Matki- Ojczyzny, gdzie z powagą owe kwiaty składają. Widok wzruszający. Po rozmowie z wychowawczynią tez dostałam od dzieci mnóstwo kwiatów, które złożyłam uroczyście pod pomnikiem. Idą studenci ze sztandarami, turyści różnych narodowości. Oddanie hołdu poległym bohaterom w rocznicę Dnia Zwycięstwa.

29 maja 1988 r.
Nauczycielskie Ogólnopolskie Spotkanie Literackie w Białymstoku. Temat dzisiejszego spotkania: "Przemiany poezji polskiej po 1918 r." Waldemar Smaszcz dość szczegółowo omawiał - Skamandra, Żagary, do poezji dzisiejszej. Następnie przedstawił swój dorobek Wiesław Kazanecki, nasz białostocki poeta. Wszyscy byli zasłuchani. Słusznie. Jego twórczość w pełni dojrzała w formie, ale treść... Nie wiem... pesymizm, beznadziejność, nuta katastrofizmu. Może taka rzeczywistość dzisiejsza. A nawet gdyby... to po co na wyrost zatruwać życie psychicznym załamywaniem się. Co to da?... Tak to ja odebrałam.

30 maja 1988 r.
Jest takie porzekadło - "Cudze chwalicie, swego nie znacie..." I rzeczywiście, znamy i Rzym, i Krym, i inne kraje, a w swojej ojczyźnie są regiony, których nie znamy. A takie piękne... Zwłaszcza w maju świat w całej krasie. Nasze Podlasie! Tak, rodzinne Podlasie!
Wycieczka związkowa nauczycieli - emerytów. Z Białegostoku jedziemy autokarem przez zielone szerokie tereny do Janowa Podlaskiego. Tu trochę historii. W starym rozległym parku, jakby rezerwacie przyrody, o tej porze roku rozbrzmiewającym koncertem przeróżnego ptactwa - grota historyka Adama Naruszewicza. Zabytkowy kościół barokowy, w podziemiach krypta biskupa i jego zabalsamowane zwłoki, 190 - lat od jego śmierci. Dalej... Największa stadnina koni krwi arabskiej. Nieobca przedstawicielom różnych krajów, a myśmy dopiero ją poznali. Też ciekawe.
Po obiedzie zwiedzamy Leśną Podlaską, mury obronne z XIII i XIV wieku. Sanktuarium Maryjne M.B. Leśniańskiej (1683-1983) - trzechsetlecie istnienia. Klasztor oo. Jezuitów.
Następnie przemiłe spotkania w Domu Nauczyciela. Powitano nas serdecznie u progu domu chlebem, solą i bukietem kwiatów. Piękny obiekt, dużo pomieszczeń o różnych przeznaczeniach, m.in. Izba Pamięci, plansze i zdjęcia pamiątkowe z dalszej i bliższej przeszłości.
W sali gościnnej ustawiono stoły, na nich słodycze, herbatka. A najważniejsze co? Milutki, bo dość bogaty występ przedszkolaczków. Góralskie stroje, parzenice, ciupagi, kapelusze z piórkami, spódniczki w kwiatki migały wdzięcznie w takt muzyki. Przebierańce, zajączki kicały wesoło. Na zakończenie narodowy polonez tańczony uroczyście z gracją, poważnie. Mniej chwyta za serce, gdy aktorzy są dorośli. A że to dzieciaczki, więc brawa, brawa im w nagrodę.

3 czerwca 1988 r.
Kraków - Nowa Huta. Wczoraj podziwialiśmy geniuszy tworzących bezcenne dzieła na przestrzeni wieków. Są oni chlubą i dumą narodu. To w przeszłości, ale i teraz mamy genialnych ludzi.
Urzekł nas kościół w Nowej Hucie. Brak słów uznania dla twórców, projektantów i wykonawców tej nowoczesnej świątyni. Ileż wymownej symboliki, ekspresji w każdym poszczególnym elemencie, rzeźbie, eksponacie. Kościół Arka ma w swym fundamencie kamień węgielny wydobyty z grobu św. Piotra w Rzymie, podarowany przez Ojca Świętego Pawła VI. Ma trzy poziomy. W Kaplicy Pojednania napis: "Nim wejdziesz do pojednania się z Bogiem, pojednaj się z bliźnim". W przedsionku Piety Polskie, wstrząsające przypomnienia okupacji w latach 1939- 45, rok 1939, Westerplatte, Oświęcim, Konająca Warszawa, Rekwiem.
Patronem kaplicy jest św. M. Kolbe, "Umęczony człowiek, który w swoim sercu zamyka całą tragedię polskiego narodu, zamęczonego na śmierć przez faszystów niemieckich w bunkrach i krematoriach Oświęcimia". Jest też Madonna wykonana z odłamków stali wydobytej z konających żołnierzy polskich po bitwie pod Monte Cassino.

4 czerwca 1988 r.
Kraków - co krok to zabytek. Dziś od rana na Wawelu. Katedra- świętość nad świętościami. Dziedziniec wawelski, też trzeba rzucić okiem, podumać chwilę. A Uniwersytet Jagielloński, a muzea tu i tam. Najnowsze - to muzeum naszego papieża - Polaka Jana Pawła II. Na dziedzińcu zrobiliśmy grupowe zdjęcie pod pomnikiem papieża.
Na Kopiec Kościuszki też trzeba się wdrapać krętą serpentyną, obejrzeć wspaniałą panoramę Krakowa. Potem w kawiarence u stóp Kopca wypić małą czarną. A już i odczuwa się zmęczenie.
O 17 mamy teatr. Jedziemy autokarem z Domu Turysty na ul. Westerplatte do Teatru Stu na sztukę Adolfa Nowaczyńskiego "Wielki Fryderyk. Lekcja pruskiego". Wprawdzie to my z mężem nie byliśmy zachwyceni tym teatrem. Sama gra aktorów dobra, jednak jak na Kraków to byliśmy nastawieni na coś bardziej rewelacyjnego.

17 czerwca 1988 r.
Wieczór. Wykąpałam się. Wszyscy śpią. Przeglądam prasę. Wydarzenia sypią się jak lawina. Przebrzmiało już zagadnienie wielkiej miary, na skalę światową- Reagan w Moskwie. Przyjazny uścisk dłoni. Stępione ostrze wrogości. Gorbaczow wielki Mąż Stanu. Pierestrojka i głasnost. Odkrywanie "białych plam". Ostatnio na łamach prasy - prymas J. Glemp w Moskwie na uroczystościach "Millenium". Przyjazne rozmowy z najwyższymi władzami komunistycznej Rosji. Mądrość i rozsądek zwyciężają po obu stronach.

cdn...
przeczytaj - cz. 1 | cz. 2 | cz. 3 | cz. 4 | cz. 5 | cz. 6 | cz. 7 | cz. 8 | cz. 9 | cz. 10 | cz. 11 | cz. 12 | cz. 13 | cz. 14 | cz. 15 | cz. 16 | cz. 17 | cz. 18 | cz. 19 | cz. 20 | cz. 21 | cz. 22 | cz. 23 | cz. 24 | cz. 25 | cz. 26 | cz. 27 | cz. 28 | cz. 29 | cz. 30 | cz. 31| cz. 32 | cz. 33 | cz. 34 | cz. 35 | cz. 36 | cz. 37 | cz. 38 | cz. 39 | cz. 40 | cz. 41 | cz. 42 | cz. 43 | cz. 44 | cz. 45 | cz. 46 | cz. 47 | cz. 48 | cz. 49 | cz. 50 | cz. 51 | cz. 52 | cz. 53 | cz. 54 | cz. 55 | cz. 56 | cz. 57 | cz. 58 | cz. 59

"Kartki z dziennika 1939 - 1989" p. Edwardy Kisło wydał w 1996 roku Nauczycielski Klub Literacki w Białymstoku
przy finansowej pomocy UMiG w Mońkach, PU-PH "MONROL", PP-H "REVMOD" oraz Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej.