Edwarda Kisło - "KARTKI Z DZIENNIKA"...

KARTKI Z DZIENNIKA...

(7kB)
Pani Edwarda Kisło urodziła się Dolistowie (obecnie gm. Jaświły).
Pracę nauczycielską rozpoczęła po wojnie w Przytulance, a potem do emerytury (1973)
pracowała w Mońkach.
Wielokrotnie nagradzana i odznaczana za działalność zawodową i społeczną.
Od połowy lat 80 jest członkiem Nauczycielskiego Klubu Literackiego
przy Zarządzie Okręgu ZNP w Białymstoku.

"Kartki z Dziennika - część 44"

(6kB)
Codzienne zapisy p. Edwardy zaczynają się 24 sierpnia 1939 r., a kończą w wigilię 1990 roku. 260 stron, miejscami bardzo szczegółowych i osobistych, zapisków spina trzy epoki klamrą wspomnień kobiety zawsze aktywnej - próbującej, wbrew wszelkim przeciwnościom, kształtować życie w sensowne formy.

17 maja 1984 r.

Dziś z samego rana, jak nie błyśnie, jak nie huknie grzmot, jak nie lunie ulewny majowy deszcz, a po nim powietrze ozonowe, świeże, czyste. Zapowiada się wspaniały urodzaj - dużo wilgoci i ciepło. O 18 mamy koncert kameralny w domu kultury. Utwory Szuberta, Bacha, Schumanna pięknie zagrane przez młodego skrzypka, przy akompaniamencie miłej pani. Po tej uczcie intelektualnej uciekłyśmy z Anią na dość długi spacer, na działki i do lasu.
Na działkach uwijają się właściciele, sadzą, kopią, pielą. Budują domki coraz wymyślniejsze, na jakie kogo stać. Każdy chce mieć maleńką działeczkę, więcej w celu rekreacji niż dochodu, chociaż ważne są i nowalijki ze swojej działki. Niosą rzodkiewki, sałatkę, szczaw, szczypiorek, świeżutkie, nie to co ze straganu. No, a las! Las po deszczu wyświeżony mocniej pachnie.

26 maja 1984 r.
Dzień Matki. Skorzystałam z zaproszenia, jako aktywna członkini Ligi Kobiet Polskich, na uroczysty koncert do teatru im. A. Węgierki w Białymstoku. Koncert wspaniale przygotowany przez młodzież szkół podstawowych i średnich z Białegostoku i Bielska Podlaskiego. Piosenki i wierszyki indywidualne i zbiorowe, muzyka, tańce. Orkiestra dęta z Technikum Melioracyjnego w historycznych kostiumach z czasów napoleońskich. Orkiestra mandolinistów - coś miłego, najmłodsza grupa przygrywała na cymbałkach. Grupy starszych dziewcząt w strojach wieczorowych i ludowych, długie czarne spódniczki i białe strojne bluzeczki. Program dwugodzinny. Na zakończenie wdzięczna pieśń "Zawsze niech będzie słońce".

30 maja 1984 r.
Dziś rozpoczynają się doroczne Dni Moniek. O godzinie 11 pierwsze spotkanie w domu kultury z okazji Dni Oświaty Książki i Prasy. Wystawa książek, wystawa tkactwa artystycznego oraz rzeźby i malarstwa artystów monieckich. O 18 spotkanie z cyklu "Poznajmy historię regionu". Doc. dr. hab. Adam Dobroński, kierownik instytutu historii filii UW w Białymstoku, wygłosił odczyt na temat: Gdzie leżą Mońki. Zebrało się dużo młodzieży licealnej i starszych. Dyskusja - starsi wiekiem mieszkańcy Moniek uzupełniali temat z własnej pamięci, z własnych przeżyć. Owe dni będą trwać do 3 czerwca włącznie. Atrakcje dla całego społeczeństwa, od przedszkolaków do stu lat.

2 czerwca 1984 r.
Kultura przychodzi do społeczeństwa. Nasze Mońki gościły aktorów teatru im. A. Węgierki z Białegostoku. W sali kina "Sputnik" przez nich wykonana sztuka "Coś ty Polsce zrobił Stanisławie". Opracowanie w nowoczesnej formie. Piękne kostiumy króla Stasia i carycy Katarzyny. Wspaniały wycinek historii Polski.

3 czerwca 1984 r.
Dziś całe społeczeństwo Moniek w amfiteatrze w naszym gaju. Zespół Wojska Polskiego z Białegostoku zaprezentował swój program. Muzyka, śpiewy, patriotyczne słowa w mowie wiązanej. Wiele patosu, entuzjazmu, młodzieńczej werwy i tężyzny. Po przerwie oklaskiwaliśmy orkiestrę symfoniczną filharmonii z Białegostoku. Zaszczyciła swą obecnością i śpiewem Stenia Kozłowska z Warszawy. Była Mela Burzyńska, gdyż właśnie jej wiersz "Mój rodzinny dom" został wysoko oceniony. Do słów Meli dodano melodię i tu właśnie u nas zaśpiewała pięknie Kozłowska, dedykując autorce. Mela była usatysfakcjonowana. Nocowała u nas, przegadałyśmy całą noc.

4 czerwca 1984 r.
Już mamy dojrzałe czereśnie w naszym ogrodzie. Dzieci mają frajdę. Adaś z Krzysiem jak koty wdrapują się na drzewo. Zrywają, jedzą i nas częstują. Aby wkoło domu było ładnie, trzeba wciąż pracować. Już mąż pousuwał przekwitłe niezapominajki, tulipany i wysadził kwiaty letnie: szałwie, aksamitki, dalie, astry i inne. Teraz prezentują pięknie swoje bogate kwiaty piwonie w różnych odmianach. Irysy, rumianki, maki. Krzewy wajgeli różowią się wspaniale. Złotokap i tawułka kończą kwitnienie, a jaśminy zaczynają. Na trawnikach pachnie schnące królikom siano. Zapach siana przypomina wieś, jako żywo. Sianowanie za rzeką Biebrzą... Kiedyż to było...

17 czerwca 1984 r.
Niedziela. Ważna data. Wybory do rad narodowych. Długotrwałe były przygotowania, spotkania, dyskusje. U nas wybory odbyły się bardzo sprawnie. Ponoć były zamieszki uliczne w większych skupiskach, w wielkich aglomeracjach miejskich. Telewizja dała migawki z takich awanturniczych wybryków w Nowej Hucie.
Po co to zakłócanie spokoju, porządku i ładu, po co to warcholstwo, po co skłócenie społeczeństwa, brat przeciw bratu. To tylko osłabia nasz naród, niszczy więź narodową, patriotyzm. Na to tylko czekają nasi wrogowie, aby nas poróżnić i zniszczyć. Warcholstwo dawnej szlachty.

11 lipca 1984 r.
Lubimy wypić herbatkę ziołową przed udaniem się na spoczynek. Na taką herbatkę zbieramy dużo ziół: liście malin, mięty, orzecha włoskiego, kwiaty rumianku, nagietka, płatki dzikich róż. Z pola i lasu krwawnik, dziurawiec, macierzanka, liście poziomek, kwiaty lipy. Właśnie to wszystko dobre, nawet na sugestię, w myśl porzekadła: "I kałuża stanie się Lourdes, jeśli się w nią uwierzy".

16 lipca 1984 r.
Praca przy przetworach owocowych w całej pełni. Zrywanie, przebieranie, drylowanie, gotowanie i zlewanie do słoików. Nie mam czasu na spacery, na odpoczynek, a tak pięknie teraz w polu, falujące łany zbóż kołyszą się za podmuchem wiatru. Żniwa tuż tuż, a jak ściernisko, to już przedsmak jesieni.

cdn...
przeczytaj - cz. 1 | cz. 2 | cz. 3 | cz. 4 | cz. 5 | cz. 6 | cz. 7 | cz. 8 | cz. 9 | cz. 10 | cz. 11 | cz. 12 | cz. 13 | cz. 14 | cz. 15 | cz. 16 | cz. 17 | cz. 18 | cz. 19 | cz. 20 | cz. 21 | cz. 22 | cz. 23 | cz. 24 | cz. 25 | cz. 26 | cz. 27 | cz. 28 | cz. 29 | cz. 30 | cz. 31| cz. 32 | cz. 33 | cz. 34 | cz. 35 | cz. 36 | cz. 37 | cz. 38 | cz. 39 | cz. 40 | cz. 41 | cz. 42 | cz. 43
(6kB)
"Kartki z dziennika 1939 - 1989" p. Edwardy Kisło wydał w 1996 roku Nauczycielski Klub Literacki w Białymstoku
przy finansowej pomocy UMiG w Mońkach, PU-PH "MONROL", PP-H "REVMOD" oraz Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej.