<<< wstecz .::.

Z miłości do zwierząt

W miejscowościach, w których prężnie działają organizacje broniące praw zwierząt znacznie spada liczba bezdomnych kotów i psów. Przede wszystkim zwierzęta są sterylizowane i kastrowane – dzięki tym działaniom zmniejsza się ich populacja. W dodatku gminy oszczędzają znaczne pieniądze ponieważ psy nie trafiają do schronisk tylko znajdowane są im domy.

Przykładem czynnego i skutecznego działania za rzeczy zwierząt jest Stowarzyszenie AS, które mieści się w Czarnej Białostockiej.
W lipcu bieżącego roku we współpracy z Urzędem Gminy w Czarnej Białostockiej powstał Azyl dla psów, mieści się on obok PSZOKu przy ul. Sosnowej 21. Znajdują się w nim kojce do których trafiają zabiedzone psiaki, często po traumatycznych przejściach – wyrzucane, zaniedbane, bite....Psami zajmują się wolontariusze, którzy z przyjemnością poświęcają im swój czas.
Do ich obowiązków należą: dbanie o czystość w kojcach oraz wyprowadzanie psów na spacery.
Oczywiście nie może obejść się bez czułości, której pieski bardzo potrzebują. Wszystkie pieski, które znajdują się w Azylu są do adopcji.
Zdjęcia można zobaczyć na www.facebook.com/asczarnabialostocka.

To, że Stowarzyszenie AS robi kawał dobrej roboty świadczy fakt, że w mijającym roku do adopcji zostało oddanych 26 psów, to o połowę więcej jak w roku 2013. Wszystkie psy zostały wykastrowane, a sunie wysterylizowane. Stowarzyszenie pomogło 30 kotom, znajdującym się na terenie miasta, w tym dla większości z nich znaleziono domy.
Koty, wolno żyjące znajdujące się głównie na osiedlu ZOR-y oraz na terenie ogródków działkowych przy ul. E. Orzeszkowej zostały odrobaczone, wysterylizowane i wykastrowane. Są również przez ludzi o dobrym sercu dokarmiane. Zapewniono też im miejsca do spania stawiając tak zwane kocie domki.

„Wszyscy nasi podopieczni znajdują się pod stałą opieką pani weterynarz, której serdecznie dziękujemy za czas, który poświęca zwierzakom i za serce, które im okazuje. ”- mówi Ewelina Szoch jedna z wolontariuszek Stowarzyszenia AS.
Dzięki codziennej pracy wolontariuszy oraz propagowaniu sterylizacji wśród suniek i kotek znacznie zmniejszyła się liczba bezdomnych zwierząt w Czarnej Białostockiej.
„Upór i przede wszystkim miłość do nich napędza nas do dalszego działania.” - mówi prezes Stowarzyszenia pani Barbara Puchacz. Stowarzyszeniu AS brakuje tylko chętnych do pomocy. Potrzebni są wolontariusze min. do zajmowania się psami, które znajdują się w Azylu.
Niejednokrotnie zwierzęta, które tam trafiają są po ciężkich przejściach i ważny jest dla nich kontakt z osobą, która okaże im serce i poświęci im trochę czasu.
Stowarzyszenie pomaga czworonogom nie tylko znaleźć kochający dom ale również i ludziom znaleźć wspaniałych towarzyszy życia.

Oto jedna z historii, która niedawno wydarzyła się w Azylu.
Z miesiąc temu trafił do Azylu piesek rasy labrador. Pan spacerujący w lesie zobaczył psiaka przywiązanego do drzewa, na pyszczku miął kaganiec... Pan okazał się bardzo dobrym człowiekiem. uratował psiaka przed straszną śmiercią i przyprowadził go do przytuliska.
Hektor bo tak dano mu na imię stał się słodziakiem wolontariuszy. Uwielbiał spacery, cieszył się z nich jak dziecko, a kiedy przychodziła pora rozłąki z opiekunem smutniał. Szukano dla niego domu. Mimo
milusińskiego usposobienia nie było to takie proste bo Hektor jak na labradora przystało jest dużym psem.



Od pani weterynarz jedna z wolontariuszek dostała namiar na Stowarzyszenie Happy Dog, które pomaga psiakom w potrzebie. Udostępnili na facebooku informacje o poszukiwaniach domu dla Hektora.
Ich strona cieszy się bardzo dużą oglądalnością i to właśnie przyczyniło się do warzonego telefonu, który odmienił los Hektora. Dosłownie na drugi dzień po publikacji zadzwoniła przesympatyczna pani (z innej miejscowości ), której w maju zaginął labrador.
Pani szukała psiaka po schroniskach, przeglądała strony z ogłoszeniami, nie mogła pogodzić się z zaginięciem ukochanego psa.
Jeszcze tego samego dnia przyjechała do Azylu zobaczyć Hektora. Hektor widząc panią był lekko onieśmielony i skołowany. Ostatnimi czasy bardzo dużo przeszedł - omal nie zginą w lesie...a nie wiadomo jakie były jego losy przed trafieniem do przytuliska. Hektor okazał się zaginionym pupilem o imieniu Spajk. Pani wraz z córką pokazywały wolontariuszom zdjęcia na których widniała szczęśliwa rodzina wraz z czworonogiem. Jeszcze tego samego dnia pies wrócił ze swoimi właścicielami do domu.
Historia Spajka świetnie pokazuje jak praca i zainteresowanie dobrych ludzi losem psiaka wpłynęło pozytywne na zakończenie tej historii.

Kontakt do Stowarzyszenia AS:
e-mail: zwierzaki.as@gmail.com
tel: 510 142 729

Chcesz pomóc na pomagać?
Możesz:
- wesprzeć nas finansowo nasz nr konta: 23 8099 0004 0002 3352 2000 0010 Podlasko – Mazurski Bank Spółdzielczy w Zabłudowie/O. Czarna Białostocka,
- przekazać 1% podatku na nasze Stowarzyszenie KRS 0000345573,
- zostać naszym wolontariuszem,
- zostać domem tymczasowym,
- polubić nasz profil na: www.facebook.com/asczarnabialostocka

Agnieszka Sulikowskaw

Archiwum

<<< :: 1 :: 2 :: 3 :: 4 :: >>>