Staraniami Towarzystwa Miłośników Ziemi Trzciańskiej ukazała się drukiem w nakładzie 2500 egz. monografia "Dzieje Trzciannego i obszaru gminy w XV - XX wieku".
Autorami opracowania się dr hab. prof. UwB Józef Maroszek i mgr Arkadiusz Studniarek. Materiały na podstawie których powstało opracowanie pochodzą z archiwów polskich i zagranicznych. Prace nad książką trwały dwa lata. Zawiera ona opis dziejów miejscowości z terenu gminy Trzcianne jak również rodów je zamieszkujących.
Środki uzyskane ze sprzedaży przeznaczone będą na przetłumaczenie archiwów trzciańskiej parafii. Towarzystwo planuje w przyszłości wydać zeszyty poświęcone każdej miejscowości. Książki do nabycia w siedzibie Towarzystwa Miłośników Ziemi Trzciańskiej, ul. Wojska Polskiego 11, tel. (85) 738-50-35 (twarda obwoluta, 404 stron).


Szanowni Państwo,

Wójt Trzciannego, Zdzisław Dąbrowski

z wielką przyjemnością przekazuję Państwu monografię zatytułowaną "Dzieje Trzciannego i obszaru gminy Trzcianne w XV-XX wieku". Jest to pierwsze obszerne opracowanie historyczne tej części województwa podlaskiego, którą mam zaszczyt reprezentować.
Praca zawiera dzieje ziemi trzcianskiej od czasów panowania książąt mazowieckich, poprzez działalność osadniczą Aleksandra Jagiellończyka, osadnictwo rycerski, bojarskie i drobnoszlacheckie, problematykę gospodarczą, wśród której sporo miejsca poświęcono eksploatacji puszcz, czasy powstań narodowych w XIX wieku, dwie wojny światowe, czasy powojenne, po lata współczesne. Ważne miejsce zajęła tu problematyka organizacji i funkcjonowania lokalnego Kościoła.
Jestem przekonany, że przedstawione w książce wyniki badań historycznych przysłużą się - głównie mieszkańcom i osobom mającym tu swoje korzenie - do wzbogacenia wiedzy o naszej Małej Ojczyżnie.
Życzę Państwu przyjemnego spędzenia czasu przy lekturze książki.

Zdzisław Dąbrowski
Wójt Gminy Trzcianne
Prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Trzcianskiej.


JÓZEF MAROSZEK, ARKADIUSZ STUDNIAREK
"DZIEJE TRZCIANNEGO I OBSZARU GMINY TRZCIANNE W XV-XX WIEKU"...

CZĘŚĆ 9.
U schyłku Rzeczypospolitej - w dobie wielkich reform.

Czasy panowania ostatniego króla Polski - Stanisława Augusta (1764-1795) charakteryzują się dążnością do uporządkowania spraw wewnętrznych i przebudowy kraju. Realizacja tego programu zakładała pełne rozpoznanie w istniejących zasobach. W 1768 r. powołano do życia Komisję Boni Ordinis, czyli Dobrego Porządku. Jedną z najważniejszych spraw był brak dobrych dróg i trudności komunikacyjne.
Zwrócono więc szczególną uwagę na system rzeczny i możliwości jego wykorzystania. Dlatego też w 1768 r. komisarz Skarbu Koronnego - Stanisław Karwowski, podstoli ziemi bielskiej dokonał rewizji rzeki Biebrzy i jej dopływów - Netty, Ełku i Jegrzni. Zachował się protokół tych szczególnych oględzin: Niżej wyrażony dopełniając obowiązek delegacji w roku teraźniejszym 1768 powtórzonej w porządku zrewidowania rzek Nety, Łeku, Biebrzy od prześwietnej Komisji Rzeczypospolitej Skarbu Koronnego przepisany oraz takowe dzieło dla doskonałej wiadomości i informacji prześwietnej Komisji, chcąc jak najprędzej uskutecznić rewizję niniejszą takowym ekspediowałem porządkiem:
Zacząłem rewizję dnia 1 maja od rzeki Nety, która ma początek od jezior Księży Kamedułów i innych w Litwie sytuowanych, także od stawu do starostwa augustowskiego należącego. Zaczyna swój maet pod miastem Augustowem. Płynie bardzo płytko i kręto przez mil 6. Żadną miarą statki z zbożem iść nie mogą, oprócz towaru leśnego, który płynąć może, lecz zaraz z wiosny, póki woda nie opadnie. Taż rzeka Neta wpada w rzekę Biebrzę wedle Białobrzegów, pod wsią nazwaną Długów, do ekonomii grodzieńskiej należącą.
Rzeka Biebrzy zaczyna się od Nowego Dworu, dóbr ekonomii grodzieńskiej. Sposobna do defluitacji wszelkich statków, wpada w grunta starostwa knyszyńskiego wedle wsi Jesionowa. Ciągnie się brzegami dóbr Dolistowa JO Branickiego kasztelana krakowskiego, hetmana wielkiego koronnego oraz wedle miasta Goniądza do starostwa knyszyńskiego należącego i wedle wsi Osowca i innych. Na tej rzece Biebrzy nie ma młynów, jazów, węgorni przeszkadzających do płynienia statkom. Dwa tylko miejsca są złe i trudne. Pierwsze nazywa się Żabie Kolanka. W tym miejscu wzwyż wymieniona rzeka Biebrza bardzo płytko płynie, podzieliła się na różne części. Miejsce same w wielkich i szerokich błotach sytuowane. Chcąc w tym miejscu rzekę obrócić, aby w korycie dla wygody statków płynęła, trzeba by z wielką ekspensą najmniej przez mil 3 z obydwóch stron bić i sypać. Drugie miejsce nazywa się Węgierskie Kołka, równie pierwszemu trudne było do płynienia statkom, lecz że rzeka Biebrza obróciła się w inszy maet, w twardsze, w spadziste i głębsze brzegi, już tedy wygodniejsze i sposobniejsze zrobiło się miejsce. Jest nadzieja, że co rok lepsza będzie do dyfluitacji. Ta rzeka Biebrza ma przeciągu mil 20. Wpada do rzeki Narwi pod wsią nazwaną Ruś do starostwa wizkiego należącą.
Rzeka nazwana Łek wypływa z jezior pruskich. Zaczyna się od granicy i wsi pruskiej nazywającej się Ostrykoł. Znajduje się przy tej rzece słup murowany graniczący Prusy z Polską. Ta rzeka Łek od granicy polskiej przez mil 2 płytko idzie. Płynąć zaś nią z wodą po lewej stronie na brzegach znajdują się wsie do województwa Podlaskiego do ziemi Bielskiej należące: Szymany, Kuliki, Toczyłowo i inne. Po prawej zaś stronie należą wsie do Mazowsza, do ziemi Wizkiej: Boguszewo, Danowka, Koty. Od tej wsi Kotow rzeka Łek do wsiów i lasów odległa, w należytym korycie głęboko płynie, bardzo wygodnie, najładowniejsze statki wszelkie iść mogą. Przeszkód żadnych nie masz, we dwóch tylko miejscach są stare pale pozostałe od wsiów do starostwa wizkiego należących ubite.
W tę rzekę Łek wpada z boku rzeka nazywająca się Jegrznia, która wypływa z jezior zagranicznych, pruskich, także starostwa rajgrodzkiego oraz wójtostwa Taynowskiego. Zaczyna się od wsi Woźna Wieś, do wójtostwa Taynowskiego należącej.
Łek złączywszy się z rzeką Jegrznią płynie dalszym maetem. I ma wszystkiego przeciągu taż rzeka Łek mil 10, wpada w Biebrzę niedaleko miasta Goniądza.
Wszystkie te pomienione rzeki: Neta, Łek, Jegrznia, Biebrza przez JMP Deybla korpusu pontynierów porucznika i indzyniera na mapie dostatecznie są określone i wyrażone. Rewizja ta. ich przeze mnie delegowanego ultimis Junii Anno ut supra zakończona i podpisana
Stanisław Karwowski podstoli ziemi bielskiej, augustowski, narewski starosta, Skarbu Koronnego komisarz.

Niestety nie zachowała się sporządzona w 1768 r. mapa wykonana przez Deybla. W 1784 r. prymas ks. Michał Poniatowski, brat ostatniego króla Stanisława Augusta, nakazał sporządzenie opisów parafii wszystkim biskupom Kościoła polskiego, celem zgromadzenie materiału wyjściowego dla sporządzenie map szczegółowych województw całej Rzeczpospolitej. 7 czerwca 1784 r. biskup wileński Ignacy Massalski ogłosił i rozesłał drukowany list pasterski wzywający do opisania każdej parafii w diecezji wileńskiej: Ułożona karta geograficzna diecezji naszej, większą część Księstwa Litewskiego zajmującej, do wiela pospolitych pożytków byłaby zdatną.
Znajome są najszczególniej JKM panu naszemu miłościwemu, który kraju od siebie ukochanego radby mieć zawsze obraz przed oczami, żeby do najodleglejszych zakątków troskliwość ojcowską rozciągając, ku jednemu dobra powszechnego zamiarowi, wszystkie szczególnych miejsc własności doprowadzał. Wątpić nie możemy, że duchowieństwa diecezji naszej i świeccy majętności posesorowie, do tak pożytecznego zamysłu chętnie się przyłożą. Do 15 sierpnia dziekani mieli uzyskać od proboszczów dokładne opisy poszczególnych parafii. Ci zaś z kolei do 1 września 1784 r. mieli je przekazać kancelarii biskupiej w Wilnie. Biskup rozesłał też:
Artykuły, według których ma być uczynione jak najdokładniejsze opisanie całej diecezji, na uskutecznienie mapy, czyli karty geograficznej:
1-mo. Każdy JM ks. pleban wziąwszy od swego parafialnego kościoła, i wyraziwszy w którym archidiakonacie, dekanacie, województwie, ziemi, powiecie jest położony, wyrazi wszystkie wioski i miejsca należące do niego porządkiem alfabetu, nie zaniedbując nawet i nowych osad, i oraz tychże wiosek i miejsc położenie i odległość od swego parafialnego kościoła. Przy każdej z osobna wiosce wyrazić dziedzica lub posesora, tak świeckiego, jak i duchownego, lub zakonnego, etc. Położenie, albo "Situs" wiosek i miejsc należących do parafii wyrazić się ma przez 8 punktów, czyli stron horyzontu, to jest: północ, południe, wschód, zachód, wschód letni, wschód zimowy, zachód letni, zachód zimowy ., co najprostszemu rolnikowi wiadomo jest. Nota bene: Podczas opisania, najwygodniej będzie, tak sobie uszykować stolik, żeby usiadłszy przy stoliku tymże, obrócić się twarzą na samą północ. Wszystkie wyrażone strony i punkta położenia wschodnie będą w prawej ręce, a zachodnie w lewej. Miara odległości miejsc od parafialnego kościoła ma być zawsze wyrażana przez miarę mil. Ponieważ zaś w kraju naszym mile nie są równe, żeby tę trudność, ile być może ułatwić, na trojaki gatunek mile podzielić można, to jest: na mile wielkie, mierne i małe , także też i części tych mil: to jest trzy ćwierci mili, pół mili, mniej lub więcej, resztę odległości można wyrazić przez kroki.
2-do. Wyrazić potrzeba odległość i położenia od parafialnego kościoła wszystkich w okolicy będących sąsiedzkich parafialnych kościołów, nawet chociażby w innej okolicy lub dekanacie zostawały, z tym jednak przydatkiem, że kościół ten położony jest na północ, na południe etc.
3-tio. Pilnie się wypowiedzieć o położeniu i odległości znaczniejszych miejsc od swojej parafii, jako to: miast grodowych, powiatowych, archidiakonalnych, jak i też miasta wzajemnie od siebie odległe i położone, najdokładniej wyrazić.
4-to. Droga do tych wszystkich miejsc, jeżeli jest prosta, albo dla nieprzebytych lasów, bagnisk i innych przeszkód, wiele zakrętów mająca, jeżeli jest równa, lub wzgórzysta, jeżeli jest twarda, kamienista, piaszczysta, bagnista etc., i wiele by czasu, to jest godzin, półgodziny na jej odprawienie w zimie i w lecie łożyć potrzeba, co circiter wyrazić może każdy, który te drogi często odprawia.
5-to. Bagna, błota, jeziora i ich nazwiska, stawy, brody, sadzawki, kanały, mosty, przeprawy, groble, tamy, kępy, rzeki wielkie spławne, rzeczki, strugi, ścieki wód względem wsi lub miejsca, przy którym są położone. Trzeba wyrazić: z której strony są położone, czyli z północnej, czy wschodniej, czy południowej, czy zachodniej? Skąd się poczynają? Pod które wioski i miejsca rozciągają się i płyną? Gdzie i przy której wiosce lub miasteczku łączą się z drugimi rzekami, rzeczkami, etc i czyli nie graniczą jednego powiatu, ziemi, województwa od drugiego?
6-to. Góry znaczniejsze, wąwozy, bory, lasy, zarośle, krzaki etc Jak obszerne i jak położone są? Jakie po większej części gatunki drzewa w sobie zawierają? Sosnowe, czy li dębowe? Etc.
7-mo. Młyny, tartaki, rudnie, hamernie, huty, folusze, miejsca starożytność jaką oznaczające, słone wody, etc., wiernie wyrazić.
8-vo. Drogi partykularne i trakty publiczne, podług wyżej wspomnianej miary mil, porządnie wioskę po wiosce wymieniając i wyrażając odległość jednej od drugiej, począwszy od miast lub wsi, w której zostaje kościół parafialny, jak najdokładniej opisać, nie opuszczając żadnych okoliczności, jako się wyżej wspomniało, to jest lasów, borów, mostków, groblów, przewozów, przepraw, wiosków pobocznie położonych i od traktu tego, który się opisuje, nieco oddalonych, a dla otwartości pola widzianych, laskiem lub górą zasłonionych, tak w prawą, jak i w lewą stronę tegoż traktu.
Co żeby tym porządniej i bez żadnego zamieszania uczynić się mogło, trzeba podzielić też opisania dróg: 1-mo. Każdą z osobna drogę opisać, do wszystkich wiosek, w własnej parafii zawartych, kończąc zawsze przy wiosce najdalszej tejże parafii, z przydatkiem opisania drogi do najbliższej graniczącej i przytykającej wioski innej sąsiedzkiej parafii.
2-do. Opisanie do sąsiedzkich wkoło będących kościołów. Gdzie zaś jest tak położony kościół, swoją parafią przytyka do inszego dekanatu, lub nawet inszej diecezji, tedy mieć pilna pamięć na to potrzeba, żeby też opisanie i do obcych kościołów podobnym sposobem się rozciągało.
3-tio. Podobnież drogi opisanie do kościoła, od którego dekanat ma swoje nazwisko.
4-to. Podobnież opisanie drogi do najbliższych okolicznych miast królewskich i do miasta swego archidiakonalnego. Gdzie zaś kościoły są na pograniczu krajowym, tedy opisanie drogi do miast, miasteczek i wsiów obcego panowania przynajmniej milę jedną ma się rozciągać. Wyjąwszy, gdzie Wisła jest dzisiaj granicą krajową.
9-no. Ponieważ granice juryzdykcji duchownej zazwyczaj różne są od granic wojewódzkich, ziemskich i powiatowych, także w jednej parafii różne od siebie województwa, ziemie, powiaty, przytykać do siebie i graniczyć mogą, przeto jeżeliby się taka zdarzyła parafia, potrzeba będzie dokładnie wyrazić o tychże granicach: Skąd się poczynają? Którędy się ciągną? I gdzie się kończą? I oraz wioski i miejsca parafialne: W którym powiecie i ziemi położone są?
Rysunków żadnych (chyba, żeby kto miał już zrobioną geometrycznie kartę swojej parafii), ale opisanie, według niniejszych punktów, koniecznie ma być przysłane.
Kosztów na sprowadzenie geometrów nie trzeba, tylko szczerze, dokładne według niniejszych punktów opisanie na miejscu ma być uczynione i podpisem własnej ręki księdza plebana stwierdzone.
Nota 1-mo. Opisanie to ma być na papierze ordynaryjnym "pagina fracta", ażeby arkusze co do wielkości zgadzały się z sobą i potym księgi równej miary, bez obrzynania, oprawne być mogły. Nota 2-do. Jak takowe opisania będą od plebanów wygotowane i do swych dziekanów dostaną się, trzeba, żeby ci dziekani przez alfabet - względem całych słów nazwisk kościołów - oneż ułożone, "ad respectiva Consistoria" odesłali. A konsystorze całe, tak przez dziekanów odesłane, równie przez alfabet - co do swych archidiakonatów ułożą - aby się tym sposobem uformowały książki, względem każdego dekanatu jedna lub dwie etc., a to wszystko dla łatwiejszego potym w całym dziele obejścia się i porozumienia.
<.p> Zachował się sporządzony w 1784 r. opis parafii trzciańskiej. Ks. Wiktorzyn Baykowski, pleban trzciański, spełniając polecenie bpa wileńskiego Ignacego Masalskiego, sporządził zgodnie z nadesłanym kwestionariuszem bardzo sumienny opis parafii Trzcianne. Karola de Perthee's, kartograf króla Stanisława Augusta wykonał w oparciu o dane z ankiety ks. W. Baykowskiego szkice terenowe okolic Trzciannego. Użył je w 1795 r. do sporządzenia mapy województwa podlaskiego. Kopia opisu ks. W. Baykowskiego i szkice K. Perthee'sa zachowały się i są niezmiernie cennymi źródłami do dziejów dawnej parafii i współczesnej nam gminy Trzcianne.
W starostwie knyszyńskim, do którego należały m. in. leśnictwo goniądzkie Dobarz, Boguszewo, Lewonie itd. często przemieszkiwał i objeżdżał swe knyszyńsko-goniądzkie włości Stanisław Nałęcz Małachowski marszałek Sejmu Wielkiego, jeden z autorów Konstytucji 3 Maja. Pamiętnikarz Michał Starzeński pisał o nim:
Mówiłem już, że hr. Małachowski był jednym z najlepszych agronomów w Polsce. Sam doglądał wszystkiego, pola, karczunki, budowle, gorzelnie, bydło, kuźnie, w których wyrabiano narzędzia gospodarskie, znajdowały się pod jego osobistym dozorem. Bano go się ogólnie ale i szanowano zarazem; pod pozorną surowością kryła się dobroć i łagodność serca. Pobyt ten kilkodniowy nie był dla mnie bez korzyści - gdyż mi przedstawił prawdziwy wzór dobrego obywatela... Hrabia Małachowski przebywał w Knyszynie, dobrach niezbyt daleko od Strabli poza Tykocinem i Narwią położonych; dobra te Czapskim oddała Korona na sześć pokoleń. W ciągu swego pobytu w tym majątku wielki referendarz uczynił mi ten zaszczyt, że sam pierwszy przybył do mnie, a przyjeżdżając powiedział, że przybywa, ażeby mnie prosić do siebie na polowanie. Trzeciego dnia jego pobytu i ja też urządziłem polowanie z nagonką nie dalej jak o 600 kroków za dworem. Należał do tegoż polowania i hrabia Ożarowski, starosta surażski, który przyprowadził z sobą także dwie sfory ogarów. Przy pierwszym zakładzie wyszły zaraz na nas sarny, z których każdy z nas zabił po jednej - w drugim zakładzie znów napędzono sarny, aleśmy już ich nie strzelali, tylko biliśmy lisy i zające. Poczem wróciliśmy na obiad. Po obiedzie grono nasze powiększone było przybyciem kilkunastu osób z sąsiedztwa. Zabawialiśmy się przyjemnie i wesoło, aż do późnego wieczora. Czwartego dnia Małachowski odjechał [ze Strabli do Knyszyna], zapraszając mnie także na polowanie w następnym tygodniu. Było to w ciągu września - wybrałem się na oznaczony dzień ze swoim taborem myśliwskim, strzelcami i psami. Polowanie udało się doskonale. W dniach odpoczynku zwiedzaliśmy konno wszystkie folwarki.
Pamiętnikarz Starzeński żywił jednak do Stanisława Nałęcz Małachowskiego niechęć. Dlatego pisał:
W roku 1783 zawarłem bliższą znajomość z Jackiem Małachowskim, wielkim referendarzem koronnym. Trudno mi było przewidzieć, że znajomość ta miała pociągnąć za sobą wielkie dla mnie przykrości i nawet w znacznej części zmniejszyć moją fortunę. Hrabia Małachowski był jednym z najuczciwszych ludzi w Polsce; wysokiej wartości moralnej, dobry gospodarz, umysł miał jednak nieco ciężki, przytem trudność wielką w wysłowieniu swych myśli, a jeszcze większą w wypisaniu ich na papierze - pod tym względem był niesłychanie zacofany. Za to wysokie urodzenie, dostatki dały mu możność zajmowania wyższych stanowisk, na których odznaczał się dokładnością, oględnością i uczciwością. To go wbiło w pychę. Obdarzony wielką miłością własną, potrzebując co chwila pomocy czyjejś, zawiedziony niejednokrotnie, stał się podejrzliwy i niedowierzający, skoro jednak napotkał kogoś, któremu by mógł zawierzyć, zaufanie swoje oddawał wtedy bezgranicznie. Był on żonaty z hrabianką Czapską. Pani Małachowska była krewną mojej teściowej, Kuczyńskiej. Matka tejże z domu Narzymska rodziła się z Czapskiej. Osatatni przedrozbiorowy posesor starostwa knyszyńskiego i dóbr goniądzkich dbał o podniesienie rentowności swych dóbr. Był jednym z fizjokratów, którzy w podniesieniu dochodowości rolnictwa widzieli wyjście z kryzysu politycznego i społecznego, w jakim znalazła się u schyłku XVIII w. Polska.

2 marca 1792 Brańsk. Kościół Farny 2 marca 1792. Laudum ziemi bielskiej:
...Na dniu 1 marca... Ciż JWW posłowie oświadczą nieustającą w sercach naszych wdzięczność dla JW Stanisława Małachowskiego refendarza koronnego, marszałka sejmu i konfederacji koronnej za te niezrównaną a z najwyższą gorliwością o dobro powszechne złączoną ku Ojczyźnie wspólnej miłości i nad siły zdrowia i wieku podjęte w przeciągu sejmowania czteroletnie prace, które powszechność sławi, a nieśmiertelna pamięć w najpóźniejszych potomkach naszych uwieczniać nie przestanie...
cdn...

"Dzieje Trzciannego" - cz. 1  "Dzieje Trzciannego" - cz. 2  "Dzieje Trzciannego" - cz. 3  "Dzieje Trzciannego" - cz. 4  "Dzieje Trzciannego" - cz. 5  "Dzieje Trzciannego" - cz. 6  "Dzieje Trzciannego" - cz. 7  "Dzieje Trzciannego" - cz. 8

Fragmenty "Dziejów Trzciannego" publikujemy za zgodą wydawcy:
Towarzystwa Miłośników Ziemi Trzciańskiej.
Książkę można nabyć w Urzędzie Gminy Trzcianne - tel. (085) 738 50 56.
www.trzcianne.ug.pl