Staraniami Towarzystwa Miłośników Ziemi Trzciańskiej ukazała się drukiem w nakładzie 2500 egz. monografia "Dzieje Trzciannego i obszaru gminy w XV - XX wieku".
Autorami opracowania się dr hab. prof. UwB Józef Maroszek i mgr Arkadiusz Studniarek. Materiały na podstawie których powstało opracowanie pochodzą z archiwów polskich i zagranicznych. Prace nad książką trwały dwa lata. Zawiera ona opis dziejów miejscowości z terenu gminy Trzcianne jak również rodów je zamieszkujących.
Środki uzyskane ze sprzedaży przeznaczone będą na przetłumaczenie archiwów trzciańskiej parafii. Towarzystwo planuje w przyszłości wydać zeszyty poświęcone każdej miejscowości. Książki do nabycia w siedzibie Towarzystwa Miłośników Ziemi Trzciańskiej, ul. Wojska Polskiego 11, tel. (85) 738-50-35 (twarda obwoluta, 404 stron).


Szanowni Państwo,

Wójt Trzciannego, Zdzisław Dąbrowski

z wielką przyjemnością przekazuję Państwu monografię zatytułowaną "Dzieje Trzciannego i obszaru gminy Trzcianne w XV-XX wieku". Jest to pierwsze obszerne opracowanie historyczne tej części województwa podlaskiego, którą mam zaszczyt reprezentować.
Praca zawiera dzieje ziemi trzcianskiej od czasów panowania książąt mazowieckich, poprzez działalność osadniczą Aleksandra Jagiellończyka, osadnictwo rycerski, bojarskie i drobnoszlacheckie, problematykę gospodarczą, wśród której sporo miejsca poświęcono eksploatacji puszcz, czasy powstań narodowych w XIX wieku, dwie wojny światowe, czasy powojenne, po lata współczesne. Ważne miejsce zajęła tu problematyka organizacji i funkcjonowania lokalnego Kościoła.
Jestem przekonany, że przedstawione w książce wyniki badań historycznych przysłużą się - głównie mieszkańcom i osobom mającym tu swoje korzenie - do wzbogacenia wiedzy o naszej Małej Ojczyżnie.
Życzę Państwu przyjemnego spędzenia czasu przy lekturze książki.

Zdzisław Dąbrowski
Wójt Gminy Trzcianne
Prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Trzcianskiej.


JÓZEF MAROSZEK, ARKADIUSZ STUDNIAREK
"DZIEJE TRZCIANNEGO I OBSZARU GMINY TRZCIANNE W XV-XX WIEKU"...

CZĘŚĆ 6.

Pewnie w 1440 r., w czasie walk z Jerzym Nasutą, zwolennikiem panowania na Litwie Michała Zygmuntowicza, zwanego Michałuszką Jan Gasztołd zagarnął tereny na zachód od gościńca z Łaz do Trzciannego, co wskazywali świadkowie w 1504 r. Objął w posiadanie tereny pomiędzy strugą Trzszcianka (Muchawiec) płynącą przez Trzcianne i rzekami Biebrzą a Narwią, wraz z lasem Barwik...

W 1504 r. doszło do procesu sądowego o terytoria znajdujące się między Narwią, Biebrzą i Gościńcem Witoldowym, które były we władaniu Gasztołdów. Król Aleksander Jagiellończyk, władca Korony Polskiej do którego należała ziemia wiska skierował na miejsce sporu swoich komisarzy: za czasów panującego króla Aleksandra... byli wyznaczeni komisarze z obydwu stron - zarówno Mazowsza, jak i Litwy, do rewidowania tychże sporów i ich rozpatrywania. I zobowiązało się świadczyć po stronie króla 30 świadków, bowiem Wizna wtedy była królewska , nie oddana książętom mazowieckim [1511 r.]. I kiedy świadkowie zaczęli być badani i zeznawali, że ta droga stara łomżyńska jest prawdziwą granicą i uważana była zawsze za prawdziwą rubież między ziemią łomżyńską i wiską a Tykocinem. Obecny właściciel Tykocina, pan [Olbracht] Gasztołd wówczas opuścił rewidującą granicę komisję, wraz z komisarzami, przedstawicielami Litwy. Jednak zeznania świadków zostały zapisane, przez tych komisarzy, w księdze ziemskiej wiskiej.
Zeznania 30 świadków z 1504 r. posłużyły w 1533 r. kolejnej królewskiej komisji, tym razem z inspiracji Zygmunta I i Bony. Komisarze stwierdzili: Od wsi Nieciece, dopiero co wymienionej, prowadzi stary gościniec publiczny do rzeki Narwi. Na której to rzece pan Gasztołd zburzył most, przez który most prowadził stary, wymieniony, gościniec publiczny. I pragnąc wymienioną drogę zlikwidować wybudował tam młyn, żeby nie było znaku granic, z dawna tam rozciągniętych i widocznych. Uczynił zaś pan Gasztołd nową drogę, od wyżej wymienionej wsi Łopuchowo do Tykocina, daleko, okrężną linią odsuwając drogę. I teraz tą nową, dłuższą drogą przez Tykocin, zmuszeni są iść podążający do Goniądza ludzie i kupcy. I dlatego w Tykocinie podatek mostowego i myto pomnożone są dla pana Gasztołda. A na zniszczonym moście przez Narew zginęły opłaty należne waszej królewskiej mości, po połowie z panem Gasztołdem. Od mostu zaś zniszczonego na rzece Narwi prowadziła stara droga łomżyńska, pomiędzy ziemiami wiską i Litwą, przez wzniesienie zwane Przełajną Górą. I od tej góry wiódł stary gościniec przez środek wsi Trzcianne - po prawej stronie środek wsi należy do Litwy, do Goniądza.
I tenże środek wsi ma pani wojewodzina [Elżbieta z Sakowiczów Radziwiłłowa] należący do dzierżawy goniądzkiej. A z lewej strony wymienionej drogi, druga część środka tej wsi zwanej Trzcianne, należała przedtem do ziemi wiskiej, lecz zajęta została przez pana Gasztołda. I jest to wieś wybrana i wielka. I z wyżej wymienionej wsi Trzcianne prowadzi stary gościniec (wielokrotnie już wspominany) obok lasu zwanego Barwik przez Polwy [?] i Biele aż do Goniądza. To wszystko zaś, co jest od zburzonego mostu na rzece Narwi po lewej stronie drogi łomżyńskiej leżące, to wszystko i prawowicie należy do ziemi wiskiej. To wszystko jest zajęte przez pana Gasztołda, aż do lasów zwanych Brzeziny, a łąki i bory, niepokojone przez pana Gasztołda, jednak posiada starosta wiski. I z tych wymienionych łąk robią miód bartnicy do skarbu do JKM. Obywatele wiscy, a także zamek wiski ma tamże łąki.
I mogliby w tychże lasach Brzezinach i na łąkach wsie lokować. To zaś, co zajął pan Gasztołd, między starą drogą łomżyńską, a między wymienionymi lasami Brzezinami i łąkami (które wyżej wymieniliśmy) słusznie i sprawiedliwie należą do ziemi wiskiej, a są to trzy wsie szlachciców Szorców, Szafranki, Bajki i Pogorzelec, nowe wsie lokowane przez pana Gasztołda, stara wieś Zajki, las Barwik, gdzie może być lokowana dobra wieś i ponadto mogą być założone barcie. Także na miejscu osady Dobarz może być lokowana wieś. To wszystko jest własnością WKM, co zrozumieliśmy z tej naszej rewizji dokonanej między dobrami królewskimi i Tykocinem pana Gasztołda i co opisujemy Waszemu Majestatowi, ażeby jednak JKM mógł jaśniej zrozumieć.

Radziwiłłowie 1509-1571.
Przywilejem wystawionym w Wilnie 1 stycznia 1509 r. Zygmunt I nadał dobra rajgrodzko-goniądzkie Mikołajowi Mikołajewiczowi Radziwiłłowi, wówczas woj. trockiemu, późniejszemu woj. wileńskiemu, kanclerzowi Wielkiego Księstwa Litewskiego. 8 stycznia 1515 r. Zygmunt I potwierdził nadanie i określił granice dóbr goniądzko-rajgrodzkich. Granica ta przebiegała zgodnie z tym dokumentem następująco: od granicy Prus, rzeczką Pruską, jeziorem Necko, rzeką Nettą, strumieniem Jesiolnym, rzeką Biebrzą, rzeką Brzozową w górę jej biegu, do jej źródlisk i do łęgu, skąd wypływa rzeczka Czarna do rzeczki Sokołdki, aż do jej ujścia do Supraśli, Supraślą do Narwi, Narwią do miejsca gdzie spotykają się granice Tykocina z Goniądzem, do miejsca zwanego Thoholty, obok Tykocina, zawraca przy kopcu i wiedzie rzeką Nereślą, wzdłuż kopców do traktu zwanego Witoldowa Droga, Drogą Witoldową ż do strumienia Thrzsczijanka, strumieniem Thrzisczianka do Biebrzy, w górę biegu rzeki Biebrzy do ujścia do niej rzeki Łek, rzeką Łek do granic pruskich.
Mikołaj Mikołajewicz Radziwiłł przeprowadził "rewolucyjne" zmiany: zakładał nowe wsie, przebudował istniejące dawniejsze osadnictwo, komunikację, stworzył nową strukturę kościelną. W niedużym stopniu dotyczyło to terytorium współczesnej nam gminy Trzcianne, przede wszystkim zaś obszarów dzisiejszych gmin: Dobrzyniewo, Knyszyn, Krypno, Jaświły, Jasionówka, terenów położonych na wschód od rzeki Nereśli.
Podstawową kwestią pozostawało zwiększenie osadnictwa na tym terenie. Dokonał trzebieży puszczy goniądzkiej. W akcję tę zaangażował patrycjusza bielskiego, faktora sortymentu drewnianego i produktów pochodnych, m. in. smoły - Iwana Sieheniewicza. Doszło jednak do konfliktu z mieszczaninem, któremu Radziwiłł odebrał smołę. Zgodnie z zeznaniem starościca pińskiego Iwana Michałowicza z Kurzeńca, Mikołaj Mikołajewicz Radziwiłł, właściciel dóbr goniądzkich (1509-1522) zawarł umowę z Iwanem Sieheniewiczem mieszczaninem bielskim na produkcję smoły w radziwiłłowskiej Puszczy Goniądzkiej, która przewidywała, że zatrudnieni będą przy tej produkcji w połowie ludzie Sieheniewicza, a w połowie ludzie Radziwiłła.
Pierwszego roku, kiedy obowiązywała umowa Iwan Sieheniewicz całą wyprodukowaną smołę wywiózł do Gdańska i tam ją sprzedał. W roku drugim trwania umowy, Iwan Michałowicz z Kurzeńca, z rozkazu swego pana Mikołaja Mikołajewicza Radziwiłła, zabrał smołę, odprawił do Gdańska i tam ją spieniężył, za 100 kop gr litewskich. Pieniądze tym razem trafiły do skarbca radziwiłłowskiego. Skarga Sieheniewicza do sądu królewskiego trafiła dopiero w 1528 r. Domyślać się można, że akcja trzebieży lasu i przetwórstwa drewna miała miejsce, u schyłku życia Mikołaja Mikołajewicza Radziwiłła, który zmarł w1522 r. Pewnie trzebiono puszczę, na której założono Knyszyn i okoliczne wsie.
W maju, bądź czerwcu, 1522 r. zmarł Mikołaj Mikołajewicz Radziwiłł. Spadkobiercami byli: wdowa Elżbieta z Sakowiczów Radziwiłłowa (zm. po 1542), synowie: Mikołaj biskup żmudzki (zm. 1529), Jan podczaszy dworny litewski (zm. 1542) i Stanisław dzierżawca uszpolski (zm. 1531). Nie byli zgodni ze sobą co do podziału ojcowizny. 3 sierpnia 1522 r. w czasie sejmu wileńskiego sprawę schedy rozsądzał sąd królewski. Ponownie zajmował się tym 13 kwietnia 1523 r., w związku ze skargą Elżbiety Radziwiłłowej na synów, że wbrew poleceniu królewskiemu usiłowali dokonać podziału między sobą majętności goniądzkiej i innych podlaskich. Król nie przystał na synowskie oczekiwania. 4 października 1524 r. sprawa ponownie trafiła pod sąd królewski.

Tym razem z powództwa Jana Radziwiłła, który prosił władcę, o to by wyznaczył komisarzy, aby zjechali do Goniądza i dokonali tam podziałów. Zygmunt I na to przystał i wyznaczył termin komisji: 25 grudnia 1524 r. 28 marca 1528 r. monarcha sprecyzował zasady podziału spadku. Zamek Goniądz wraz z włością i wszystkimi dworami podlaskimi miała trzymać wdowa Elżbieta Radziwiłłowa, a gdy synowie dokonają podziału innych dóbr ziemskich litewskich, dopiero wtedy będą mogli podzielić majętność goniądzką, pod warunkiem wcześniejszego podpisania umowy z matką. Nie odpowiadało to synom. Toteż w ich imieniu bp żmudzki Mikołaj Radziwiłł prosił monarchę by w pierwszej kolejności mogli rozdzielić Goniądz i inne podlaskie włości, a dopiero wówczas pozostałe litewskie. Wdowa po Mikołaju Radziwille i jej synowie: Mikołaj, Jan i Stanisław Radziwiłłowie doszli do porozumienia. Sporządzony w 1526 r. inwentarz dóbr pozostałych po Mikołaju Mikołajowiczu Radziwille dzielił całość własności na 4 części:
I część Goniądz - Elżbieta z Sakowiczów Radziwiłłowa,
II część Rajgród - Jan Radziwiłł podczaszy litewski,
III część Knyszyn z wójtostwem długołęckim i młyn Lewonie - Mikołaj Radziwiłł biskup żmudzki (zm. 1529),
IV część Waniewo z wójtostwem boguszewskim - Stanisław Radziwiłł dzierżawca uszpolski.

Wójtostwo boguszewskie obejmowało wówczas 49 włók chłopskich (ok. 809 ha). Prócz dochodów z gruntów kmiecych inwentarz wspominał o jeszcze innych wpływach z tej części - myta boguszewskiego, przynoszącego rocznie 10 kop gr litewskich. Jednak młyn i kuźnicę rudy darniowej Mikołaja Mieszkowskiego w Lewoniach zaliczono już do innej - części III dóbr, zwanej knyszyńską. W końcu 1529 r. król Zygmunt I zatwierdził ten podział.
Tymczasem już w ostatnich latach posesji Mikołaja Mikołajewicza Radziwiłła (zm. 1522) kanclerza wielkiego litewskiego, rozgorzała wojna pomiędzy dobrami Goniądz i Tykocinem należącym do Gasztołdów. Trwała ona i po 1522 r. 13 lipca 1525 r. w związku ze skargą spadkobierców kanclerza na Gasztołda król wyznaczył Konstantego Ostrogskiego do oględzin na miejscu spornych granic własności i rozsądzenia pretensji. Radziwiłłowie bowiem twierdzili, że Gasztołd wyrządzał krzywdy, gwałty, najazdy i pożogi, bił, grabił mienia ich poddanych, a także zniszczył kopce graniczne. Działo się to na granicy włości goniądzkiej z tykocińską. Król wówczas stwierdził, że sprawa nie jest nowa, bo już w czasie pobytu w Wlk. Ks. Litewskim (1522 r.) bezskutecznie ją rozsądzał.
Gasztołd uważał, że nie uczynił większych krzywd niż Radziwiłłowie jemu we włości tykocińskiej, a już zmarły Mikołaj Mikołajewicz Radziwiłł przekraczał granice, kosztem majętności tykocińskiej. Samowolnie wyznaczył tam rubież i usypał nowe kopce graniczne. Olbracht Gasztołd doniósł też królowi, że jego włość tykocińska ma granice nie z włością radziwiłłowską Goniądz, a z terenami należącymi do królewskiego zamku w Bielsku Podlaskim. Wynikało z tej opinii, że nie tylko on sam - Olbracht Gasztołd jest pokrzywdzony przez sąsiada, ale i monarcha, bo Radziwiłł bezprawnie zagarnął terytoria należące do króla. Zygmunt I wówczas wysłał na prośbę Gasztołda komisarzy dla sprawdzenia prawdziwości tych słów - Jana Janowicza Zabrzezińskiego marszałka ziemskiego i Piotra Kiszkę starostę drohickiego. Radziwiłłowie nie okazali wówczas dokumentu nadawczego, w oparciu o który można by było rozstrzygnąć spór graniczny.
Władca odłożył sprawę do swego przyjazdu na Litwę. Zwrócił uwagę, że już zmarłemu w 1522 r. Mikołajowi Mikołajewiczowi Radziwiłłowi zakazywał wnosić sprawę graniczną przeciw Olbrachtowi Gasztołdowi, bo dobra Tykocin nie mają wspólnych granic z radziwiłłowskimi dobrami Goniądz, a jedynie z dobrami ziemian podległych królewskiemu zamkowi w Bielsku Podlaskim. Dlatego Zygmunt Stary uważał, że wpierw musi rozstrzygnąć się sprawa pomiędzy dobrami królewskimi i Radziwiłłami, a dopiero później będzie Gasztołd mógł dochodzić swych pretensji od właścicieli Goniądza.

W akcie 1525 r. Zygmunt Stary wspomniał ponadto, że Jan Radziwiłł podczaszy dworny litewski, (który w imieniu wszystkich spadkobierców zarządzał jeszcze nie podzieloną włością goniądzką) w czasie swego pobytu w Krakowie skarżył się na urzędnika Olbrachta Gasztołda, że wraz z poddanymi z włości tykocińskiej najechali na dobra własne ziemian Bajków, Wiszowatych i innych poddanych radziwiłłowskich. Mieli dokonać wielkich morderstw, innych pobili, zżęli zboża jare i ozime. Król zareagował na to doniesienie.
Napisał do Olbrachta Gasztołda list, w którym zapowiadał sprawę sądową, aby ze swej strony wskazał sędziów. W związku z nieobecnością króla w Litwie, nakazał Gasztołdowi, by nie czynił żadnych kroków samodzielnie, nie wysyłał na teren sporny swoich sędziów, nie występował w sądach, dopóki sam władca nie rozstrzygnie konfliktu o prawa monarchy do spornego obszaru.
13 lutego 1530 r. król Zygmunt I pisał do Elżbiety z Sakowiczów Radziwiłłowej o skardze, którą złożył właściciel Tykocina - Olbracht Gasztołd. Okazuje się, że Kunca, namiestnik Radziwiłłów w Waniewie, wraz z wójtem waniewskim, spalili zamek Gasztołdów w Tykocinie. (Działo się to jeszcze w 1521 lub w początkach 1522 r., bo pogorzelisko zamkowe na tykocińskim Kaczorowie oddał 10 marca 1522 r. Olbracht Gasztołd na siedlisko gminy żydowskiej. ) Król wyznaczył wobec aktu spalenia zamku wadium na podpalaczy. Wkrótce zmarł jeden z nich - Kunca, namiestnik Radziwiłłów w Waniewie.
Tymczasem wójt waniewski ukrywał się, a potajemnie znów zjawił się w Waniewie. Zygmunt Stary kazał swemu dworzaninowi udać się do Waniewa, pojmać wójta i oddać pod sąd Elżbiety Radziwiłłowej, właścicielki dóbr waniewskich, a gdy monarcha ponownie zjedzie do Wilna, pod sąd królewski. Gdyby wójt waniewski zbiegł, wówczas król groził, że szkody Gasztołdów wynagradzać będzie majątkiem waniewskim Radziwiłłów.>/p> Wobec zagrożenia ze strony królowej Bony, która wmieszawszy się w spór właścicieli Goniądza z właścicielami Tykocina, oba zwaśnione rody już w 1528 r. chciały zakończyć konflikt. 2 kwietnia 1528 r. podpisali porozumienie - Olbracht Gasztołd ze Stanisławem Radziwiłłem i Mikołajem Radziwiłłem biskupem żmudzkim - zmieniające dawną ugodę, jaką za swego żywota zawarł ojciec tych ostatnich Mikołaj Mikołajewicz Radziwiłł wojewoda wileński z Olbrachtem Gasztołdem. 30 czerwca 1528 r. król Zygmunt I akt tej ugody zatwierdził. Dwaj bracia Radziwiłłowie - Jan i Stanisław odstąpili Gasztołdowi grunty niedawno wyrobione:
1. Horodyszcze (Śliwno),
2. Szadyj Kiersz (Kruszewo),
3. Góra (nad Narwią), z młynem o 1 kole,
4. Rudniki (Rusaki),
5. Kulikówka (gdzie ogrodnicy role swoje kmiece wytrzebili),
6. Wola Grzegorzowa (Kozińce?),
7. Malinowo (Gniła)
8. ósmą wieś nowo urządzoną (Jaworówka), daną wiecznie ziemianinowi Hriniowi na służbę ziemiańską,
9. wójtostwo wsi Dobrzyniewo, wcześniej zasiewające 30 beczek-solanek ziarna (Jurowce),
10. młyn o 1 kole obok wsi Bajki, pod siołem zwanym Nową Wsią (koło Długołęki) nad rzeką Nereślą,
11. inny młyn o 1 kole, nad rzeką Nereślą (zwaną Wielką Nereślą),
12. młyn o 1 kole, nad Nereślą (zwaną Suchą Nereślą),
13. grunty orne (razem z lasami i borami) ziemian Wiszowatych, do zasiewania 30 beczek ziarna
14. niektóre pola i bory przynależące do dziedzictwa ziemian Bajków (Bajki Zalesie),
15. wieś Długołęka liczące 80 włók,
16. wójtostwo długołęckie wójta Józefa (Bajki) liczące 10 włók, biskupa żmudzkiego Mikołaja Radziwiłła, z działu braterskiego,
17. wieś Nowe Krypno, należące do biskupa żmudzkiego, poddane władzy tegoż wójta Józefa Bajki,
18. wieś Sznipowo, posiadające własny swój obrub, którego dzierżawca płaci co rok solą należny czynsz, w wójtostwie tegoż Józefa Bajki,
19. jedna wieś (Pęskie), z niesłusznego nadania Mikołaja Radziwiłła, przez Mikołaja Pęskiego wytrzebiona i osadzona, posiadająca swój dwór i dołączony do niego własny folwark, (osadzona na gruntach, które w opinii rewizorów królowej Bony podlegały królewskiemu zamkowi bielskiemu, a nie Radziwiłłom z Goniądza, przez co ów Mikołaj Pęski jest wyzwolony od poddaństwa biskupowi żmudzkiemu Mikołajowi Radziwiłłowi),

WÓJTOWSTWO MIKOŁAJA PĘSKIEGO (z nadania bpa żmudzkiego Mikołaja Radziwiłła):
20. Mikgowicze (=Kołodzież)- 20 włók,
21. Cyszowie (=Ciesze) - 10 włók,
22. Hornostaje - 20 włók,
23. Rimdiewie (koło Hornorstaji)- włók (nie podano) płacący solą i czynsz do dworu knyszyńskiego
24. Masie
25. Mejły - 5 włók, odprawiający służbę i płacący czynsz do dworu knyszyńskiego
26. Oliszki - 3 włóki, odprawiający służbę i płacący czynsz do dworu knyszyńskiego
27. Koleśniki - włók (nie podano, a było tam 1 3 włóki)
28. Mikgowicze (=Kołodzież) - z zezwolenia wojewody wileńskiego Mikołaja Radziwiłła osiedlił się jeden Tatarzyn, który trzyma 2 włóki, zamiast opłat obowiązany jest pełnić służbę.
WÓJTOSTWO DOBRZYNIEWO MAŁE wójta Waski (późniejszy Wasilków) zajęte przez Stanisława Radziwiłła.
29. wieś Dobrzyniewo Małe wytrzebione i założone przez tegoż Waskę
30. siedziba wójtostwa - 5 włók
WÓJTOSTWO DOBRZYNIEWO DUŻE wójta Łukasza (późniejsze Dobrzyniewo Duże) zajęte przez Stanisława Radziwiłła.
31. wieś Dobrzyniewo Duże wytrzebione i założone przez tegoż Łukasza, włók kmiecych 100
32. siedziba wójtostwa (Jurowce) - 10 włók
33. kościół w tej wsi (Dobrzyniewo Kościelne)- 6 włók (ponad wspomniane wyżej 100 włóki osobno posiada), z nadania wojewody wileńskiego Mikołaja Radziwiłła 34. obok osady kościelnej (Dobrzyniewo Fabryczne) wybudowane było znamienite jezioro, albo staw, na którym jest młyn, ale groblę tego stawu rozgrabił Chotkowicz i tak pusto leży.
35. w tej wsi Dobrzyniewie Dużym, na wydzielonym gruncie, przez siebie samego wyrobionym, z nadania wojewody wileńskiego Mikołaja Radziwiłła siedzi pewien łowiec żmudzki, osocznik (=Leńce)
36. synowi jego Żenowi, wojewoda wileński Mikołaj Radziwiłł darował część lasu, gdzie ten Żon (sic) wykopał sobie 10 włók, a wojewoda wileński Mikołaj Radziwiłł dał mu na to przywilej z opisanymi granicami. Ma Żon służyć urząd zamkowy, gdyż w płynącej tam rzece Supraśli wiele jest łowionych bobrów.
25 stycznia 1530 r. w Złotorii Aleksander Chodkiewicz starosta brzeski oraz Maciej Janowicz marszałek dworny wystawili wytyczyli zgodnie z tym porozumieniem granicę pomiędzy własnością Olbrachta Marcinowicza Gasztołda, a dobrami Radziwiłłów: Mikołaja biskupa żmudzkiego i Stanisława dzierżawcy uszpolskiego. Jednak władca nie ustąpił i dalej w 1530 r. rozstrzygał zadawniony konflikt...
cdn...

"Dzieje Trzciannego" - cz. 1  "Dzieje Trzciannego" - cz. 2  "Dzieje Trzciannego" - cz. 3  "Dzieje Trzciannego" - cz. 4

Fragmenty "Dziejów Trzciannego" publikujemy za zgodą wydawcy:
Towarzystwa Miłośników Ziemi Trzciańskiej.
Książkę można nabyć w Urzędzie Gminy Trzcianne - tel. (085) 738 50 56.
www.trzcianne.ug.pl